poniedziałek, 23 lipca 2012

Letni spacer z polnymi kwiatami w tle


Dwa ostatnie dni były nadzwyczajne. W sobotę, przed południem,  wielka niespodzianka- nieoczekiwanie pojawiła się  „Francja”. Po południu całą czeredą pojechaliśmy  do Brennej. Tam- mistrzostwa drwali. Pooglądaliśmy, pospacerowaliśmy nad Brennicą i wróciliśmy do domu na nocne rodzinne  pogaduchy. Wczoraj, już tylko we dwoje z Jaskółem, poszliśmy na długi spacer. Przedeptaliśmy ponad 6 kilometrów. Bardzo lubię te spacery. Zawsze mamy coś do przedyskutowania, zawsze się uśmiejemy z czegoś. Wspólnie cieszymy się widokami, zielskiem, czy strumykiem. Robimy zdjęcia i komentujemy je. Takie spacery przenoszą mnie w zupełnie inny wymiar. Świat robi się nagle bardzo przestrzenny, a problemy takie malutkie, nieważne.
Polne kwiaty









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz